niedziela, 5 grudnia 2010

Trudna przeprawa w Wilnie

Nasz udział w międzynarodowym turnieju weteranów w Wilnie zakończył się niestety sromotną porażką. W konfrontacji z "rosyjską szkołą" koszykówki nasze atuty były zbyt słabe, a nasi przeciwnicy z Kaliningradu i St.Petersburga byli wyraźnie lepsi. Nawet fakt uczestniczenia w ich szeregach o wiele młodszych zawodników, nie pozwala podważyć tej oceny. Dopiero w ostatnim meczu turnieju potrafiliśmy stanąć na wysokości zadania i tylko dzięki olbrzymiemu szczęściu drużyna Mukacheva z Ukrainy wygrała to niezwykle wrównane spotkanie trzema punktami.

Generalnie, wszyscy uznaliśmy ten wyjazd za bardzo udany i wyjątkowo owocny. Oprócz doświadczeń sportowych oraz organizacyjnych udało się nam nawiązać wiele nowych kontaktów z drużynami old-boy's reprezentujacymi: Ukrainę, Łotwę, Rosję, Czechy i Słowację. Ta wyjątkowo komfortowa sytuacja daje nam bowiem możliwość dokonywania wyboru, na kolejnym etapie rozszerzania przyjacielskich stosunków z naszymi rówieśnikami uganiającymi się za "pomarańczową" piłką. 

Wracając do kwestii sportowych, z dziennikarskiego obowiązku, prezentujemy poniżej przebieg całego turnieju:

I mecz - grupa D
Kaliningrad (Rosja) - Consus Toruń - 55 : 30

II mecz - przegrani z grupy C i D
Raviollo St.Petersburg (Rosja) - Consus Toruń - 60 : 23

III mecz - o miejsca 7-8
Mukachevo (Ukraina) - Consus Toruń - 40 : 37

W połowie drugiego meczu nasz zespół stracił swojego zdecydowanie najlepszego zawodnika - Marka Ziółkowskiego, który po ostrym, aczkolwiek przypadkowym faulu doznał wyłamania kości palca. Kontuzja ta wymagała niestety udzielenia pomocy medycznej w jednym z wileńskich szpitali. 

Poza atrakcjami czysto sportowymi, wyjazd do "kultowego" Wilna przyniósł ponadto sporo atrakcji turystycznych. Wileńska starówka - nocą, Ostra Brama, Cmentarz na Rosie czy też zamek w Trokach, z całą pewnością na długo pozostaną w naszej pamięci. Oprócz wielu niezapomnianych wrażeń (bankiet, litewska i karaimska kuchnia) udało nam się również poznać wiele ciekawych osób. Za takie z całą pewnością uznać trzeba: Alvidasa Raskauskasa (Salilitia), Jonasa Subaciusa (BBG Perlas) czy też Milana Dzurčanina (Stare Kone), którzy należą bezsprzecznie do czołowych postaci międzynarodowej rodziny Maxi-basketball-u w Europie Środkowej i Wschodniej.

Jesteśmy przekonani, że wielu spośród nich zawita niebawem do Torunia, na nasz międzynarodowy turniej Gothic Basket Cup 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz